poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Ameryka to brzmi dumnie!

Pomyśl bez zastanowienia o dwóch słowach określających Stany. Założę się, że te słowa w 90% mają znaczenie pozytywne.
Załóżmy, że byłeś w Ameryce, jak się czujesz opowiadając o tym znajomym i rodzinie?
A może masz rodzinę w USA, jak się czujesz opowiadając o nich?
I znów, około 90% osób będzie miała pozytywne odczucia związane z pobytem lub świadomością posiadania rodziny w Stanach. Pokuszę się o stwierdzenie, że jest to uczucie pewnego rodzaju dumy (w pozytywnym tego słowa znaczeniu).
A teraz załóżmy, że byłeś na wakacjach w Gruzji lub masz tam rodzinę. Co czujesz? Duma zniknęła, prawda? Wiesz, że Gruzja to przepiękny kraj i że ludzie są bardzo mili i otwarci, ale już nie czujesz się tak samo, jak podczas opowiadania o USA. Dlaczego?
Amerykanie tak kochają swój kraj i są tak z niego dumni, że ich duma jest zaraźliwa!
W każdym domu, w każdym ogródku jest wywieszona Amerykańska flaga. Przy Każdym centrum handlowym, przy każdym dealerze samochodowym, przy każdym szpitalu powiewa OGROMNIASTA flaga! Gdzie się nie obejrzysz, znajdziesz co najmniej jedną dumnie powiewającą flagę! Powiewa nawet na Księżycu!!!!
I na flagach się nie kończy... Każdy Amerykanin od urodzenia ma wbijane do głowy, że żyje w najlepszym kraju na Ziemi i w całym wszechświecie! I niech każdy obcy z odległej galaktyki wie, że Amerykanin i tak jest od niego lepszy!
W szkołach, dzień zaczyna się od hymnu amerykańskiego. Na lekcjach uczą się o tym, jak wspaniałomyślni i dobroduszni są Amerykanie, pozwalając Indianom (to znaczy PRAWDZIWYM Amerykanom) żyć w rezerwatach. Uczą się, że wszystkie wojny zostały wygrane przez Amerykanów. Co z tego, że nie wiedzą gdzie leży Polska, i myślą, że Afganistan jest w Iraku, a Hiszpania to kraj w Afryce...
Pielgrzymki” z całego kraju przyjeżdżają do Waszyngtonu, żeby zobaczyć konstytucję i deklarację niepodległości oraz „Star Spangled Banner Flag” (Gwiaździsty Sztandar), flagę, która była inspiracją dla autora słów hymnu USA.
Amerykańscy żołnierze, w większości przypadków, służą z miłości do swojego kraju, a nie tylko i wyłącznie dla pieniędzy. Widząc żołnierza, ludzie na ulicy , mówią: „Thank you Sir for serving our country” (Dziękuję, że służy Pan naszemu krajowi).
(O życiu wojskowych napiszę innym razem, bo to jak są traktowani zasługuje na oddzielnego posta).
Amerykańscy prezydenci zawsze byli naładowani patriotyzmem. W odróżnieniu od innych prezydentów, oni naprawdę wierzą w swój kraj. Ich przemowy wszczepiają patriotyzm w Amerykanów. Oczywiście jak w każdym kraju zdania o politykach są podzielone, ale mimo tego, Amerykanie pozostają dumni!
Nie znam i chyba nie poznam nigdy Amerykanina, który na pytanie: Co sądzisz o swoim kraju? odpowie inaczej niż: „I'm proud to be American.” (Jestem dumny z bycia Amerykaninem).
Trzeba przyznać, że mają powód do dumy. Nie chodzi o to, że są super mocarstwem, że wysłali ludzi na księżyc, że w Hollywood produkują najlepsze filmy, że Mc Donald's znany jest na całym świecie. Wystarczy być zwykłym panem Smith i wieść zwykłe amerykańskie życie.
Średniej klasy Amerykanin ma pick-upa lub inny wielki samochód z napędem na 4 koła, albo oba naraz... Leje do niego tyle benzyny, że przeciętny Polak zbankrutowałby w ciągu miesiąca. Mieszka w willi z drewna i tektury, ma ogródek i traktorek do koszenia trawy. Przed domem powiewa amerykańska flaga, wszyscy sąsiedzi się znają i są dla siebie nieziemsko mili. Nie musi odwozić dzieci do szkoły, bo przyjeżdża po nie autobus szkolny. Sam też nie musi iść codziennie do pracy, bo to co robi w biurze, może wykonać w domu na komputerze.
Dom pana Smitha jest napakowany elektroniką bardziej niż statek kosmiczny.
Czas wolny spędza siedząc w fotelu masującym, który ma wbudowane głośniki i mini lodówkę, przełączając programy w telewizorze za pomocą własnego głosu. Ogląda amerykańskie filmy, które w nieskończoność przypominają mu, w jakim wspaniałym kraju żyje. A wakacje spędza na Hawajach lub Karaibach... I jak tu nie być dumnym?

P.S. Chciałabym, żeby każdy Polak, chociaż w jednej dziesiątej posiadał taką dumę z bycia Polakiem, jaką mają Amerykanie... i zamiast narzekać na wszystkich i na wszystko, zaczął doceniać to co ma!



4 komentarze:

  1. a my mamy Prezesa ktory umilai rozwesela nas codziennie nowymi opowiastkami i jestem dumy z niego :)) Co raz i zaskakuje Polske i Europe nowymi pomyslami ktore wywouja usmiech na twarzy :)) i to jest powod do dumy naprawde :))

    OdpowiedzUsuń
  2. i o to chodzi! :D
    popatrz na wlochow jacy zadufani w sobie... a burdel w rzadzie maja gorszy niz u nas... w Italii, zyje sie gorzej niz w Polsce... ale powiedz to wlochom... dostaniesz w leb, bo ich kraj jest the best! :D i to sie nazywa duma! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja właśnie podziwiam Amerykanów za tę dumę, wszędobylskie flagi. Jakbyś w Polsce przed domem wywiesiła flagę, zakładając, że nie ma żadnego święta ( np. 11.11) to by ludzie pukali się w głowę i mówili wariat jakiś czy co? A tam jest to norma dla wszystkich i rodzaj jakby nie było patriotyzmu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie, w Polsce to od razu od dziwaka wyzywają, a w USA nie ma pojęcia dziwny :) to wolny kraj :D

      Usuń