wtorek, 13 stycznia 2015

Szczęśliwego Nowego Jorku, czyli Sylwester na Times Square.

Nowy Jork, jak wiecie z mojego poprzedniego posta o tym mieście, jest niezwykły. Żółte taksówki mogą was rozjechać, a mieszkańcy zdeptać, jeśli nie utrzymacie ich zawrotnego tempa.
Wiele osób marzy, żeby choć raz zobaczyć to miasto, a niektórzy, chcieliby spędzić w Nowym Jorku Sylwestra na słynnym Times Square oraz zobaczyć słynne „spuszczenie” bomby (ball drop).
Żeby przybliżyć Wam, jak wygląda Sylwester w Nowym Jorku, wybrałam się na Times Square, żeby powitać rok 2015.
Impreza jest darmowa. Od godziny ósmej wieczorem zaczynają się występy i z krótkimi przerwami trwają aż do północy. Zimą jest zimno, więc warunki pogodowe nie są zbyt sprzyjające. Między drapaczami chmur tworzy się korytarz dla nieprzyjemnego wiatru, a właśnie między drapaczami chmur wita się Nowy Rok na Times Square.
Dość teorii. Przejdźmy do praktyki.
Żeby dostać się na Times Square trzeba przejść przez kontrolę policji. Sprawdzają torebki i skanują czy nie macie broni, granatów i innych ciekawych przedmiotów, które mogłyby sprawić, że Sylwester stałby się wyjątkowo wybuchowy.
Nie można wnosić dużych toreb i plecaków. Dużo osób wypakowało wszystko, schowało do kieszeni, a plecaki wylądowały w koszach na śmieci. Dlatego, jeśli macie zamiar spędzić Sylwestra na Times Square, zapomnijcie o dużej, pięknej torbie Dolce&Gabbana i plecaku Alpinusa. 
Nie można również wnosić alkoholu, więc jeśli chcecie się napić lub upić, to Times Square nie jest dla Was. Nie łudźcie się, że przemycicie małą nieoznakowaną piersióweczkę, bo każdy wzorowy Amerykanin, gdy tylko poczuje od was alkohol, przekaże tą radosną wiadomość oficerowi policji i resztę wieczoru spędzicie w areszcie z grubym Bobem i wytatuowanym Samem, którzy sprawią, że wasz pobyt w celi, będzie niezapomnianym przeżyciem.
Dobra wiadomość: możecie mieć ze sobą wodę, soczki i coś do jedzenia. Uważajcie jednak, żeby nie wypić za dużo, bo nie będziecie mieli jak i gdzie „pójść za potrzebą”. Za bramkami nie ma toalet, więc, jeśli musicie skoczyć" do WC, możecie być pewni, że już nie wrócicie na wasze miejsce.
Jeśli zapomnieliście o piciu i jedzeniu, nie musicie się martwić, bo „rekiny” z okolicznych pizzerii, roznoszą pizze i gorące napoje. Pizza kosztuje „skromne” 20$, a gorąca czekolada 5$.
Pewnie myślicie sobie: „Nie muszę jeść i pić przez te parę godzinek. Nic się nie stanie”. Macie rację, jeśli chcecie stać w miejscu, gdzie o Times Square będziecie słyszeć tylko  z opowieści.
Żeby widzieć scenę podczas sylwestrowego koncertu, musicie być na miejscu ok. 11-tej.... 
rano! Stąd moja uwaga o toaletach, jedzeniu i piciu!
Ja przy bramkach byłam o godzinie 15-tej. Panował taki ścisk, że mogłam podnieść obie nogi do góry, a i tak przesuwałam się razem z tłumem. Była to godzinka czasu, w której moje nogi mogły odpocząć. Po „ściskaniu się” z Chińczykami, Arabami, Pakistańczykami, Włochami i Norwegami, dotarłam na miejsce, w którym spędziłam na stojąco, kolejne 8 godzin.
Na mapce poniżej umieściłam moją pozycję względem budynku z „bombą” na Times Square.

Sceny oczywiście nie widziałam. Całe szczęście było co nieco słychać!
I tak stałam sobie przez 8 godzin, przeskakując z nogi na nogę, marznąc i czekając na Nowy Rok.
Czas umilało mi odliczanie godzin do Nowego Roku, które odbywało się na telebimie. Przynajmniej coś się działo raz na godzinę przez 30 sekund!
O godzinie 18-tej, bomba poszła w górę. Były przy tym fajerwerki i okrzyki podekscytowanego tłumu. Podnoszenie bomby jest o świetnej porze, bo wtedy właśnie w Polsce jest północ, więc można krzyczeć i cieszyć się razem z naszymi bliskimi, którzy są w Polsce.

Jeszcze tylko 6 godzin!
Stoimy....
         stoimy....
               stoimy.....
                     stoimy....
                         stoimy.....
                              stoimy....
                                   stoimy.....
                                          stoimy....
                                                stoimy.....

5 godzin do Nowego Roku!!!!
Stoimy....
         stoimy....
               stoimy.....
                     stoimy....
                         stoimy.....
                              stoimy....
                                   stoimy.....
                                          stoimy....
                                                stoimy..... ooj.. ktoś się przepycha!
Chyba chce wyjść!! Tak...  rodzinka Hindusów przeskakuje przez barierki i odchodzi w siną dal....
Stoimy....
         stoimy....
               stoimy.....
                     stoimy....
                         stoimy.....
                              stoimy....
                                   stoimy.....
                                          stoimy....
                                                stoimy..... o już tylko 4 godziny!!!! Kolejne osoby wymiękają....
Stoimy....
         stoimy....
               stoimy.....
                     stoimy....
                         stoimy.....
                              stoimy....
                                   stoimy.....
                                          stoimy....
                                                stoimy.....
O.... jakieś dźwięki dochodzą ze sceny, widać coś na telebimie! Koncert się zaczął!
Kurka wodna, co ta babka robi na scenie w krótkim rękawku!! Ciepło jej? Niech się ze mną zamieni!!”
Stoimy....
         stoimy....
               stoimy.....
                     stoimy....
                         stoimy.....
                              stoimy....
                                   stoimy.....
                                          stoimy....
                                                stoimy.....

Kolejne osoby przegrały walkę z  zimnym wiatrem i minusową temperaturą!
A my dalej stoimy....
         stoimy....
               stoimy.....
                     stoimy....
                         stoimy.....
                              stoimy....
                                   stoimy.....
                                          stoimy....
                                                stoimy.....
O już minuta do północy!!! Bomba zaczyna zjeżdżać w dół!!! Hurraaaa!!!!!!!

Północ!!!!!!!!!!! YESSSSSSSSS!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Konfetti spada z nieba!W końcu! Nowy Rok!!!!! 

Możemy iść do hotelu!!!!!!!!!! Napić się czegoś ciepłego i sprawdzić czy nasze palce u stóp już odpadły czy tylko zrobiły się czarne!!! Trzeba tylko pokonać tłum, który masowo przeskakuje przez barierki! HURRAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!
Tak właśnie wygląda Sylwester na Times Square!
Godziny stania, marznięcia i czekania, na moment, w którym bomba zjedzie 43 metry w dół.

Niesamowite emocje, ogromne przeżycie, ponad milion ludzi, ale nikt nie namówi mnie, żeby to powtórzyć. Kolejnego Sylwestra w Nowym Jorku, wolę oglądać w telewizji!