Pomyśl
bez zastanowienia o dwóch słowach określających Stany. Założę
się, że te słowa w 90% mają znaczenie pozytywne.
Załóżmy,
że byłeś w Ameryce, jak się czujesz opowiadając o tym znajomym i
rodzinie?
A
może masz rodzinę w USA, jak się czujesz opowiadając o nich?
I
znów, około 90% osób będzie miała pozytywne odczucia związane
z pobytem lub świadomością posiadania rodziny w Stanach. Pokuszę
się o stwierdzenie, że jest to uczucie pewnego rodzaju dumy (w
pozytywnym tego słowa znaczeniu).
A
teraz załóżmy, że byłeś na wakacjach w Gruzji lub masz tam
rodzinę. Co czujesz? Duma zniknęła, prawda? Wiesz, że Gruzja to
przepiękny kraj i że ludzie są bardzo mili i otwarci, ale już nie
czujesz się tak samo, jak podczas opowiadania o USA. Dlaczego?
Amerykanie
tak kochają swój kraj i są tak z niego dumni, że ich duma jest
zaraźliwa!
W
każdym domu, w każdym ogródku jest wywieszona Amerykańska flaga.
Przy Każdym centrum handlowym, przy każdym dealerze samochodowym,
przy każdym szpitalu powiewa OGROMNIASTA flaga! Gdzie się nie
obejrzysz, znajdziesz co najmniej jedną dumnie powiewającą flagę!
Powiewa nawet na Księżycu!!!!
I
na flagach się nie kończy... Każdy Amerykanin od urodzenia ma
wbijane do głowy, że żyje w najlepszym kraju na Ziemi i w całym
wszechświecie! I niech każdy obcy z odległej galaktyki wie, że
Amerykanin i tak jest od niego lepszy!
W
szkołach, dzień zaczyna się od hymnu amerykańskiego. Na lekcjach
uczą się o tym, jak wspaniałomyślni i dobroduszni są Amerykanie,
pozwalając Indianom (to znaczy PRAWDZIWYM Amerykanom) żyć w
rezerwatach. Uczą się, że wszystkie wojny zostały wygrane przez
Amerykanów. Co z tego, że nie wiedzą gdzie leży Polska, i myślą,
że Afganistan jest w Iraku, a Hiszpania to kraj w Afryce...
„Pielgrzymki” z
całego kraju przyjeżdżają do Waszyngtonu, żeby zobaczyć
konstytucję i deklarację niepodległości oraz „Star
Spangled Banner Flag” (Gwiaździsty
Sztandar),
flagę,
która była inspiracją dla autora słów
hymnu USA.
Amerykańscy
żołnierze, w większości przypadków, służą z miłości do
swojego kraju, a nie tylko
i wyłącznie dla
pieniędzy. Widząc
żołnierza, ludzie
na ulicy , mówią: „Thank
you Sir for serving our country” (Dziękuję, że służy Pan
naszemu krajowi).
(O
życiu wojskowych napiszę innym razem, bo to jak są
traktowani zasługuje na oddzielnego posta).
Amerykańscy
prezydenci zawsze byli naładowani patriotyzmem. W odróżnieniu od
innych prezydentów, oni naprawdę wierzą w swój kraj. Ich przemowy
wszczepiają patriotyzm w Amerykanów. Oczywiście jak w każdym
kraju zdania o politykach są podzielone, ale mimo tego, Amerykanie
pozostają dumni!
Nie
znam i chyba nie poznam
nigdy Amerykanina,
który na pytanie: Co sądzisz o swoim kraju? odpowie
inaczej niż: „I'm proud to be American.” (Jestem dumny z bycia
Amerykaninem).
Trzeba
przyznać, że mają powód do dumy. Nie chodzi o to, że są super
mocarstwem, że wysłali ludzi na księżyc, że w Hollywood
produkują najlepsze filmy, że
Mc Donald's znany jest na całym świecie.
Wystarczy być zwykłym panem Smith i wieść zwykłe amerykańskie
życie.
Średniej
klasy
Amerykanin ma pick-upa lub
inny wielki samochód z napędem na 4 koła, albo
oba naraz...
Leje
do niego tyle benzyny, że przeciętny Polak zbankrutowałby w ciągu
miesiąca.
Mieszka w willi z
drewna i tektury,
ma ogródek i traktorek do koszenia trawy. Przed domem powiewa
amerykańska flaga, wszyscy sąsiedzi się znają i są dla siebie
nieziemsko mili. Nie
musi odwozić dzieci do szkoły, bo przyjeżdża po nie autobus
szkolny. Sam też nie musi iść codziennie do pracy, bo to co robi w
biurze, może wykonać w domu na komputerze.
Dom
pana Smitha jest napakowany elektroniką bardziej niż statek
kosmiczny.
Czas
wolny spędza siedząc w fotelu masującym, który ma wbudowane
głośniki i mini lodówkę, przełączając programy w telewizorze
za pomocą własnego głosu. Ogląda
amerykańskie filmy, które w
nieskończoność
przypominają mu, w jakim wspaniałym kraju żyje. A
wakacje spędza na Hawajach lub Karaibach... I jak tu nie być
dumnym?
P.S.
Chciałabym, żeby każdy Polak, chociaż w jednej dziesiątej
posiadał taką dumę z bycia Polakiem, jaką mają Amerykanie... i
zamiast narzekać na wszystkich i na wszystko, zaczął doceniać to
co ma!
a my mamy Prezesa ktory umilai rozwesela nas codziennie nowymi opowiastkami i jestem dumy z niego :)) Co raz i zaskakuje Polske i Europe nowymi pomyslami ktore wywouja usmiech na twarzy :)) i to jest powod do dumy naprawde :))
OdpowiedzUsuńi o to chodzi! :D
OdpowiedzUsuńpopatrz na wlochow jacy zadufani w sobie... a burdel w rzadzie maja gorszy niz u nas... w Italii, zyje sie gorzej niz w Polsce... ale powiedz to wlochom... dostaniesz w leb, bo ich kraj jest the best! :D i to sie nazywa duma! :)
A ja właśnie podziwiam Amerykanów za tę dumę, wszędobylskie flagi. Jakbyś w Polsce przed domem wywiesiła flagę, zakładając, że nie ma żadnego święta ( np. 11.11) to by ludzie pukali się w głowę i mówili wariat jakiś czy co? A tam jest to norma dla wszystkich i rodzaj jakby nie było patriotyzmu
OdpowiedzUsuńno właśnie, w Polsce to od razu od dziwaka wyzywają, a w USA nie ma pojęcia dziwny :) to wolny kraj :D
Usuń