Całe szczęście, że nie stanęłam oko w oko z tornadem, ale kilka szalało już w okolicy. Nie mam zamiaru pisać o potężnej sile
natury jaką jest tornado, ale o braku logiki jaka istnieje w USA.
Z pewnością wiele razy widzieliście
w telewizji reportaże z miejsc dotkniętych tornadem. Domy zrównane
z ziemią, poprzewracane samochody itp.
Zastanawialiście się kiedyś dlaczego
amerykańskie domki są poprzewracane jakby były zrobione z kart?
Odpowiedź jest prosta. W Stanach domy
buduje się przeważnie z drewna i z „papieru” (tak naprawdę to
gips, ale nie czepiajmy się szczegółów). Wystarczy, że
„walniesz” pięścią w ścianę, a zrobisz dziurę do sąsiadów.
Po pijaku też lepiej się nie opierać o „kartonowy mur”, bo nigdy nie
wiadomo gdzie się wyląduje...
A jeśli nie pijecie i chcecie tylko zawiesić szafki w
kuchni? Możecie to zrobić, ale tylko w miejscu gdzie w ścianie
wbudowane są specjalne rusztowania. Jeśli chcecie mieć szafkę w
innym miejscu, możecie być pewni, że spadnie razem ze ścianą, a
jeśli jest naprawdę ciężka to macie szansę zrobić dziurę w podłodze!
Wystarczy zrobić kilka kroków w
mieszkaniu, żeby poczuć ruszającą się podłogę i ściany.
Mnie jednak przeraża to, że pewnego
dnia dosłownie „wpadnę” do sąsiadów z dołu... i to
niekoniecznie na kawę.. Zobaczcie sami...
I właśnie to mnie zastanawia...
Amerykanie dobrze wiedzą gdzie mieszkają i zdają sobie też
sprawę, że co roku jest zagrożenie huraganem albo tornadem (kilka
lat temu w Waszyngtonie było nawet trzęsienie ziemi!!), więc
dlaczego nie budują domów, które nie odlecą w siną dal,
tylko dzielnie pozostaną na ziemi, a zniszczenia nie będą aż tak
ogromne!
Jedyny powód jaki przychodzi mi do
głowy, dlaczego Amerykanie postępują tak bezmyślnie (oprócz
niższych kosztów budowy), jest następujący: Amerykanie nie lubią
czekać! Chcą mieć dom od razu, a na zbudowanie chatki z cegieł i
betonu potrzeba o wiele więcej czasu.
Deweloperom też zależy na czasie, chcą jak najszybciej zacząć wynajmować "stonce" mieszkania.
Ludzie, którzy wolą być na swoim mogą sobie wybudować papierowy domek marzeń.
Deweloperom też zależy na czasie, chcą jak najszybciej zacząć wynajmować "stonce" mieszkania.
Ludzie, którzy wolą być na swoim mogą sobie wybudować papierowy domek marzeń.
Tak właściwie, to po co budować dom od zera,
lepiej pójść do sklepu z domami, to zredukuje czas oczekiwania na
nowe gniazdko aż o 50%! Tak, nie przesłyszałeś się, do sklepu z
domami!
W USA są miejsca, gdzie stoi 10-15
domów jeden obok drugiego, a twoim zdaniem jest wybranie wymarzonej
chatki i nie martw się, transportem zajmie się sklep!
Czyli co z tego wynika? Nowe tornado, nowy dom! Żyć nie umierać, istny American
Dream...